O wyjątkowości Świtezianki świadczy jej nastrojowość. W tym niedługim utworze niemal ze strofy na strofę doświadczamy zmiany nastroju. Nastrój utworu jest tajemniczy, pełen niesamowitości i grozy. Taki efekt został osiągnięty:
dzięki określonemu ukształtowaniu przestrzeni literackiej, tajemniczej scenerii (groźna otchłań jeziora, przerażający las, zmienność stanów przyrody),
przez wybór czasu akcji (nocna pora, widoczne światło księżyca),
dzięki przywołaniu sugestywnych dźwięków (onomatopeja i instrumentacja głoskowa, np.: cisza wokoło, tylko pod nogą zwiędła szeleszcze gałązka),
a także dzięki niezwykłości przedstawionych wydarzeń i dramatyzmowi fabuły.
Oto jak zmienia się nastrój ballady:
Sielanka:
Strzelec i dziewczyna spotykają się nocą pod modrzewiem.
Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny,
Pewnie to jego kochanka.
Każdą noc prawie, o jednej porze,
Pod tym się widzą modrzewiem.
Powaga:
Chłopiec składa dziewczynie przysięgę wierności.
Chłopiec przyklęknął, chwycił w dłoń piasku,
Piekielne wzywał potęgi,
Klął się przy świętym księżyca blasku,
Lecz czy dochowa przysięgi?
Niepokój:
Chłopak, rozczarowany nagłym zniknięciem ukochanej, samotnie wraca do domu. Nagle dostrzega na jeziorze piękną zjawę, która go do siebie przyzywa.
Daj się namówić czułym wyrazem,
Porzuć wzdychania i żale,
Do mnie tu, do mnie, tu będziem razem
Po wodnym pląsać krysztale.
Przerażenie:
Strzelec ulega pokusie i rozpoznaje w zjawie dziewczynę, której składał przysięgę.
Wtem wietrzyk świsnął, obłoczek pryska,
Co ją w łudzącym krył blasku;
Poznaje strzelec dziewczynę z bliska,
Ach, to dziewczyna spod lasku!
Groza:
Świtezianka mówi chłopcu, że za złamanie przysięgi czeka go okrutna kara.
Surowa ziemia ciało pochłonie,
Oczy twe żwirem zagasną.
A dusza przy tym świadomym drzewie
Niech lat doczeka tysiąca,
Wiecznie piekielne cierpiąc zarzewie
Nie ma czym zgasić gorąca.