Głównym bohaterem Pana Tadeusza jest niewątpliwie Jacek Soplica, który w pewnym momencie swojego życia przywdział mnisi habit i przyjął przydomek Robak. Dlaczego?
Jacek Soplica
przydomek Wąsal albo Wojewoda (ze względu na znaczenie w województwie, czyli w okolicy);
młody i przystojny awanturnik, prowadził hulaszcze życie, lecz miał posłuch u szlachty i cieszył się jej zaufaniem, dlatego Stolnik Horeszko zabiegał o jego przyjaźń, a co za tym idzie cenne głosy na sejmikach, które Jacek mógł dla niego pozyskać;
zakochany z wzajemnością w Ewie Horeszkównie, lecz Stolnik podał mu czarną polewkę i oddał rękę córki Wojewodzie;
po zaręczynach Ewy ożenił się z pierwszą napotkaną kobietą, która urodziła mu syna Tadeusza: Jacek pił i powoli zaczął się staczać; wkrótce zmarła jego żona;
w czasie napaści Moskali na zamek Horeszki zabił z zemsty i rozgoryczenia Stolnika, przez co oskarżono go o zdradę i popieranie Rosjan;
Jacek wyjechał do Rzymu, tam przeszedł wewnętrzną przemianę, postanowił naprawić błędy młodości i odkupić grzechy; wstąpił do zakonu bernardynów i odtąd występuje jako ksiądz Robak.
Ksiądz Robak
bernardyn, lecz nie przebywa w zakonie, twarz zasłania kapturem;
jest tajnym emisariuszem;
nad prawym uchem ma głęboką i długą bliznę a w brodzie ślad niedawny lancy lub postrzału;
uwagę zwraca żołnierskie zachowanie zakonnika, często wymyka się w nocy, odbiera i wysyła tajemnicze pisma, spiskuje ze szlachtą i chłopami;
cieszy się zaufaniem Jankiela; z ich rozmów wynika, że znają się od dawna;
planuje powstanie na Litwie, które miałoby pomóc Napoleonowi w wojnie z Rosjanami;
działa w tajemnicy, nie oczekuje uznania za swoje czyny, chce się w ten sposób zrehabilitować;
w obliczu zbliżającej się śmierci nie decyduje się ujawnić przed Tadeuszem swojej prawdziwej tożsamości, przez co syn traci szansę na poznanie ojca;
w czasie spowiedzi wyjawia Klucznikowi (Gerwazemu), kim jest i prosi o przebaczenie;
umiera w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku;
Etapy życia Jacka Soplicy
I. Awanturnicza młodość
Jacek jako młody szlachcic żył tak jak uważał za stosowne, prowadził hulaszczy tryb życia, był skory do zabawy oraz do bójki, ale cieszył się poważaniem wśród szlachty. Był częstym gościem na zamku Stolnika, zakochał się w jego córce Ewie. Magnat postępował obłudnie, udawał przyjaźń, zwodził Wąsala, bo zależało mu na jego poparciu na sejmikach. Ostatecznie oddał córkę innemu. Jacek czuł się oszukany przez Stolnika.
II. Błędy i ich konsekwencje
Po odrzuceniu przez Stolnika i utracie ukochanej zrozpaczony Jacek postanowił zapomnieć o Ewie, ożenił się z inną szlachcianką (matką Tadeusza), ale nie potrafił być dla niej dobrym mężem, kobieta niedługo umarła. Jacek pił i zaczął się staczać. Nie potrafił zapomnieć o krzywdzie wyrządzonej mu przez Stolnika i o swoim uczuciu do Ewy. Zaślepiony nienawiścią zastrzelił Stolnika. Posądzony o zmowę z Moskalami i zdradę ojczyzny wyjechał z kraju.
III. Pokuta i pośmiertna rehabilitacja
Soplica odmienił swoje życie, brał udział w licznych walkach (walczył pod Somosierrą, pod Jeną), był więziony przez wszystkich trzech zaborców. Wstąpił do zakonu bernardynów i jako ksiądz Robak powrócił na Litwę, aby pomóc w przygotowaniu powstania. Był emisariuszem, z narażeniem życia przewoził tajne dokumenty. Przez cały czas opiekował się swoim synem Tadeuszem oraz wnuczką Stolnika Zosią (osieroconą córką Ewy). Zmarł od ran po postrzale, gdy uratował Hrabiego - ostatniego z Horeszków. Przed śmiercią “wyspowiadał” się przed Gerwazym na czym bardzo mu zależało; dowiedział się, że Stolnik wybaczył mu popełnioną zbrodnię. Sam Napoleon Bonaparte przyznał mu Legię Honorową za jego męstwo i bohaterskie czyny. Po pogrzebie Soplicy Podkomorzy ogłasza, iż wszystkie czyny Jacka Soplicy zostały mu wybaczone i on sam został zrehabilitowany i przywrócony do czci. Ktokolwiek będzie podważał jego dobre imię, narazi się na konsekwencje prawne.
Losy Jacka Soplicy
wersja 01
Przemowa Gerwazego
Klucznik opowiada Hrabiemu losy Jacka Soplicy w konkretnym celu. Chce przekonać krewnego Horeszków do zmiany decyzji w sprawie zamku (Hrabia chce pójść na ugodę z Soplicami). Jego opowieść ma charakter przemowy.
Gerwazy stawia tezę:
Pozyskuje przychylność słuchacza:
Przedstawia związane ze sprawą postaci i wydarzenia:
Przywołuje argumenty:
Na koniec Klucznik podaje wnioski, apeluje do emocji słuchacza, narzuca mu określoną ocenę i postawę wobec sprawy:
ukazanie niesprawiedliwości losu (pomyślność Sędziego), skontrastowanie dwóch postaw: Gerwazego, który ma zamiar bronić zamku, mimo iż nie jest synem mścicielem, i Hrabiego, który – choć krewny – nie broni honoru swego rodu i dąży do ugody z wrogiem.
Pod wpływem mowy Gerwazego Hrabia zmienia swoje zdanie. Nie chce już ugody z Sędzią. Jest gotowy ruszać na Sopliców:
Tak! Muszę zerwać wszelkie z Soplicą układy,
Choćby do pistoletów przyszło lub do szpady!
Honor każe".
Chociaż Hrabia ma Gerwazego za słabego mówcę (Szkoda, że masz niewielki dar opowiadania.) to trudno brać jego opinię poważnie. Klucznik okazuje się utalentowanym i przede wszystkim skutecznym mówcą. Gerwazy dramatyzuje swoją opowieść, narracja to zwalnia, to przyspiesza, barwnie opowiedziana oddziałuje na wyobraźnię słuchacza, potrafi go zainteresować. Stary sługa uderza w słaby punkt Hrabiego, uwielbiającego romantyczne historie rozgrywające się w niezwykłej scenerii. Gra na jego ambicji i honorze. Krewny Horeszków łatwo daje się manipulować.
W wersji Gerwazego pojawiają się komentarze i oceny, wydaje się być subiektywny i zaślepiony chęcią zemsty, nie potrafi zdobyć się na obiektywną ocenę sytuacji, np.
Jacek Soplica, zwany Wojewodą przez żart, wzbił się w dumę, uroiło mu się, do zamku nieproszony coraz częściej jeździł, podobno Stolnikównie wpadł Soplica w oko.
W swojej mowie Gerwazy stosuje słownictwo nacechowane pozytywnie i negatywnie. W dobrym świetle przedstawia Stolnika (bogacz, potężny, pobożny, prawy, ojciec włościan, brat szlachty ), a w złym Jacka Soplicę (paliwoda, kłótnik, łotr, zbójca).
Klucznik wpływa na słuchacza nie tylko słowami, używa mowy ciała i innych środków pozajęzykowych, np.
Tu wszedłszy starzec głowę zadumaną skłonił
I twarz zakrył rękami, a gdy ją odsłonił,
Miała wyraz żałości wielkiej i rozpaczy.
-------------------------------------------------
[...] chwilę trwało to milczenie.
Przerwał je starzec, trzęsąc wzniesioną prawicą
--------------------------------------------------------
Tu Gerwazy umilknął i łzami się zalał;
wersja 02
Spowiedź Jacka
Na łożu śmierci Jacek postanawia opowiedzieć swoje losy bratu i Gerwazemu, na którego przebaczeniu zależy mu najbardziej, które chce uzyskać, by zmazać ciążącą na nim winę zbrodni. Wie, że Gerwazy jest nieprzejednany w swojej nienawiści, mimo to podejmuje próbę, od której zależy spokój jego duszy. Jacek szczerze opowiada swoje losy, nie wybiela się i nie próbuje wzbudzać litości u słuchaczy, nie podkreśla swoich zasług dla ojczyzny i nie oczekuje uznania. W swojej opowieści stara się być obiektywny, ma świadomość, że tylko szczere wyznanie i autentyczna skrucha mogą sprawić, że Klucznik mu przebaczy. Mówi chwilami nieskładnie, często przerywa. Umiera i wie, że czas działa na jego niekorzyść. Musi znaleźć siły, by swoją spowiedź dokończyć.
A Jacek mówił coraz wolniejszymi słowy
i często zarywał się:
Wszak sam wiesz, Gerwazeńku, jak Stolnik zapraszał
Często mnie na biesiady; zdrowie moje wnaszał,
Krzyczał nieraz, do góry podniósłszy szklenicę,
Że nie miał przyjaciela nad Jacka Soplicę;
Żeby już raz otwarcie był mnie zrekuzował,
Bo znał nasze uczucia; gdyby nie przyjmował
Mych odwiedzin; to kto wie? może bym odjechał,
Pogniewał się, połajał, w końcu go zaniechał.
Ale on, chytrze dumny, wpadł na koncept nowy:
Udawał, że mu nawet nie przyszło do głowy,
Żeby ja mógł się starać o związek takowy.
„W końcu, sam już nie wiedząc, jak sobie poradzić,
Umyśliłem ze szlachty mały pułk zgromadzić
I opuścić na zawsze powiat i Ojczyznę,
Wynieść się gdzie na Moskwę lub na Tatarszczyznę
I zacząć wojnę.
Stolnik rzekł: «Panie Soplica, Właśnie przyjechał do mnie swat Kasztelanica;
Ty jesteś mój przyjaciel, cóż ty mówisz na to?
Wiesz Wasze, że mam córkę piękną i bogatą, […]
" Nie pamiętam już zgoła, co mu na to rzekłem,
Podobno nic – na konia wsiadłem i uciekłem!”
[…] i – jam się ożenił Z pierwszą, którąm napotkał dziewczyną ubogą!
Źlem zrobił – jakże byłem ukarany srogo!
Nie kochałem jej. Biedna matka Tadeusza,
[…] darmom siebie musił Zająć się gospodarstwem albo interesem;
Wszystko na próżno! Zemsty opętany biesem,
Zły, opryskliwy, znaleźć nie mogłem pociechy
W niczem na świecie –
i tak z grzechów w nowe grzechy...
Zacząłem pić.
„Jeździłem koło zamku; ile biesów w głowie
I w sercu miałem, kto ich imiona wypowie![…]
Pomyśl o zemście, to wnet szatan broń podsunie.
Ledwiem pomyślił, szatan nasyła Moskali.
Stałem patrząc; wiesz, jak wasz zamek szturmowali.
Wtem ujrzałem, poznałem: wystąpił na ganek
I brylantową szpinką ku słońcu migotał,
I wąs pokręcał dumnie i wzrok dumny miotał,
I zdało mi się, że mnie szczególniej urągał,
[…]– Chwytam karabin Moskala;
Ledwiem przyłożył, prawie nie mierzył – wypala!
Moskwa mnie uważała gwałtem za stronnika,
Dano Soplicom znaczną część dóbr nieboszczyka, […]
Gdybym został Moskalem? Najpierwsze magnaty
Szukałyby mych względów; nawet szlachta braty,
[…] Wiedziałem to, a przecież – nie mogłem.
Moskwa mnie uważała gwałtem za stronnika,
Uciekłem z kraju!
Gdziem nie był! com nie cierpiał!
Aż Bóg raczył lekarstwo jedyne objawić.
Poprawić się potrzeba było i naprawić,
Ile możności to...
Córka Stolnika, ze swym mężem Wojewodą
Gdzieś w Sybir wywieziona, tam umarła młodo;
Zostawiła tę w kraju córkę, małą Zosię,
Kazałem ją hodować.
Bardziej niźli z miłości, może z głupiej pychy
Zabiłem; więc pokora... wszedłem między mnichy,
Ja, niegdyś dumny z rodu, ja, com był junakiem,
Spuściłem głowę, kwestarz, zwałem się Robakiem,
Że jako robak w prochu
Zanim Jacek umrze dowie się jeszcze, że Napoleon wypowiedział Rosji wojnę. Po tej wiadomości wypowiada ostatnie słowa:
Teraz, rzekł, Panie, sługę Twego puść z pokojem!