Pracownik Scrooge'a, Bob Cratchit, który za marną pensję ciężko pracuje w kantorze Scrooge'a na utrzymanie swojej licznej rodziny jest przykładem dobrego, pogodnego człowieka. Stara się do nikogo nie żywić urazy i cieszyć się z tego, co posiada. Nigdy nie mówi o nikim źle, a podczas wigilijnej wieczerzy wznosi nawet toast za swojego pozbawionego serca, okrutnego i skąpego pracodawcę, nazywając go fundatorem tej biesiady. Z jego słów można jasno wyczytać, że życzył Scrooge’owi wszystkiego, co najlepsze, choć miał powody by mu złorzeczyć.
Mimo, że Scrooge'a otaczają pozytywne, dobre osoby nie skłania go to do żadnych przemyśleń nad sobą i swoim postępowaniem. Nie znosi ludzi, szczególnie ludzi świętujących Boże Narodzenie, które dla niego jest dniem, przynoszącym straty w interesach (dzień wolny pracownika) oraz oznaczają jedynie bezsensowny upływ czasu . Nie zawraca sobie nimi głowy, bo nie przynoszą korzyści materialnych, a tylko takie go interesują. Według Scrooge'a ludzie, którzy cieszą się świętami to głupcy.
Uzupełnijmy charakterystykę Ebenezera Scrooge'a o kilka szczegółów, dotyczących jego wyglądu zewnętrznego:
miał ostre rysy, policzki pokryte bruzdami, sine usta, zaczerwienione oczy, poruszał się sztywno (Zimno wewnętrzne wyostrzyło jego starcze rysy, wydłużyło nos, zmarszczyło policzki, uczyniło jego chód sztywnym, zaczerwieniało oczy i zabarwiało na niebiesko usta.)
włosy i broda były posiwiałe (Szron pokrywał jego głowę, brwi i chudą brodę. Wnosił ze sobą lodowatą temperaturę; zamrażał nią swe biuro podczas upału i nie podwyższał jej ani o jeden stopień nawet podczas wigilii Bożego Narodzenia.)
jego głos brzmiał zgrzytliwie, nieprzyjemnie (Gniewnie brzmiał jego ostry głos.)
nigdy się nie uśmiechał, na ludzi spoglądał nieprzyjaźnie (Nawet psy ślepców musiały go znać, bo gdy nadchodził – wciągały swych właścicieli do domów lub na podwórka, a potem machały ogonami jakby chcąc powiedzieć: „Brak oka jest lepszy od złego oka, mój niewidomy panie!”)
już w młodości widać było w jego twarzy ślady gnębiących go trosk, nieopanowaną chciwość (Twarz jego nie miała jeszcze surowych linii lat późniejszych, lecz w rysach jej już się przejawiały pierwsze ślady skąpstwa i niepokoju. W oczach zaś migotał wyraz drapieżnej chciwości, która zaczynała się rozrastać w jego duszy. Nie ulegało wątpliwości, w jakim kierunku potoczy się jego życie.)
podsumowanie
Główny bohater Opowieści wigilijnej nie zwracał uwagi na otaczającą go rzeczywistość, był zamknięty w swoim ograniczonym świecie. Koncentrował się tylko na wartościach materialnych, uważał, że wciąż ma za mało pieniędzy. Traktował ludzi z wielką niechęcią, opryskliwie, z nieufnością. Mimo wielkiego bogactwa żył w ponurym, brzydkim mieszkaniu, stołował się w taniej jadłodajni. Odwracał się od ludzi i nie nawiązywał z nikim bliższych relacji, dlatego był samotny i nieszczęśliwy, ale przykrywał to gburowatością. Przed samym sobą i światem udawał, że właśnie takiego życia pragnął. Udawał tak długo, aż sam zapomniał, że nie zawsze tak było. Zapomniał o swoim biednym i smutnym dzieciństwie, zapomniał o chwilach radości , gdy praktykował w składzie Fezziwiga w Londynie, o swojej dawnej narzeczonej Belli, którą, darzył szczerym uczuciem, zanim - najbardziej na świecie - pokochał pieniądze.
Do takiego Ebenezera Scrooge'a przybywa duch Jakuba Marleya.
Blady, chudy i spętany łańcuchem Marley odwiedza dawnego wspólnika, aby uświadomić mu, że droga, którą podąża nie jest właściwa i żeby zapowiedzieć przybycie trzech pozostałych duchów. Przekonuje Scrooge'a do zmiany swojego postępowania, odwołując się do własnego życia:
Obowiązkiem każdego człowieka jest dążenie do tego, […] ażeby jego dusza jednoczyła się z duszą bliźnich i pozostawała w braterskiej z nimi łączności przez cały czas wędrówki ziemskiej. Powinienem był interesować się całą ludzkością, postawić sobie za cel okazywanie ludziom dobroci, współczucia, wyrozumiałości.
Początkowo Scrooge nie wierzy w zapowiedzi Marleya, ale już wkrótce okazuje się, że przepowiednia wspólnika się sprawdza i odwiedza go pierwszy duch (przeszłych świąt Bożego Narodzenia), a potem tak jak było zapowiedziane kolejne dwa.
Święta Bożego Narodzenia to czas szczególny, w którym ludzie często dokonują podsumowań całego roku, godzą się między sobą, podejmują różne postanowienia, planują zmiany . Świąteczne dni mają w sobie niezwykłą aurę, kiedy wydaje się, że wszystko jest możliwe. Często mówimy o magii świąt.
Właśnie w takim czasie duchy przychodzą do Ebenezera Scrooge'a. Co chcą przekazać bohaterowi, jaki jest cel ich wizyty? Odpowiedź znajdziecie poniżej.